Kolejny numer, jubileuszowy bo dziesiąty, przed Waszymi oczyma/oczami Drodzy Czytelnicy. Maj jest piekny. Ptaszęta jazgoczą przez całą dobę, drzewa i trawniki kwieciem się obsypały, na choinkach nowe igły, na liściastych drzewach wszelakich pełno listków młodziutkich...

Koty, psy, ptaki, owady i inne żywe stworzenia z rozkoszą oddają się przedłużaniu gatunku...
Red_Aktorzy także wykazali się swoistą płodnością, co zaoowocowało kolejnym numerem. Cóż idylla prawie...

Jedynie te cholerne unijne standardy nie dają mi spokoju. Czy Polska sprosta, czy my sprostamy, czy nowy rząd sprawdzi się? Cóż w Resecie się tego nie dowiecie. Co więcej Reset da Wam wytchnienie od tego całego bełkotu. Wygryźćcie się Drodzy Czytelnicy w nowy numer, wyplujcie mi w twarz ewentualne pestki, ości i reszte badziewia, a delektujcie się smacznymi kąskami, które w moim mniemaniu stanowią większość naszego zina. Pozwólcie sobie na chwile zapomnienia, mlaskajcie, oblizujcie się, cmokajcie i wyrażajcie zachwyt w sobie znany sposób. Jeśli oczywiście takowy odczuwacie. Trzymajcie się ciepło, co trudne nie jest, bo maj do miesięcy zimnych nie należy. Do następnego numeru!!!